WPŁYW MEDYTACJI NA ORGANIZM
W
celu stwierdzenia jak i czy medytacje wpływają na organizm
człowieka należałoby najpierw odpowiedzieć na pytanie czym
jest medytacja i co to jest organizm. Według Słownika Wyrazów
Obcych /Warszawa 1989 - W. Kopalińskiego/ medytacja pochodzi
od łacińskiego słowa meditatio, co oznacza rozwagę, namysł.
Medytacja jest więc rozmyślaniem, również duchowym, a także
formą modlitwy. Według tego samego słownika słowem organizm
określa się żywą istotę. Obecnie słowo to stało się
bardzo modne w różnych środowiskach, a każde z nich
interpretuje pojęcie medytacja nieco inaczej. Wynika to
oczywiście ze specyfiki różnych grup uprawiających medytacje
jak również z indywidualnego podejścia każdego człowieka,
który mniej lub bardziej systematycznie stosuje
medytację. Jeżeli pod pojęciem organizm rozumiemy istotę
żywą to jest to zarówno ciało fizyczne jak i struktura
psychiczna i emocjonalna człowieka. Rozpatrywać więc będziemy
organizm jako niepodzielną i powiązaną ze sobą
całość.
W niniejszej pracy zajmiemy się głównie
medytacją indywidualną rozumianą bardzo szeroko, bez
wchodzenia w niuanse systemów religijnych. W naszej
zachodniej kulturze funkcjonuje archetyp jogina siedzącego w
lotosie z zamkniętymi oczyma. Dla przeciętnego człowieka
sprawia to wrażenie, że medytacja jest czymś niezwykle trudnym
lub niezwykle nudnym. Jeżeli potraktujemy medytacje bardzo
szeroko, jako afirmacje, jako wsłuchanie się w swój organizm i
to zarówno w jego sferę fizyczną, psychiczną jak i
emocjonalną, swój wewnętrzny głos mądrości, jako życie w
zgodzie z naturą, to okaże się że medytuje na swój sposób
każda żywa istota, również zwierzęta i rośliny. I okaże się,
że medytujemy, często nie zdając sobie z tego sprawy lub
określając to zupełnie inaczej.
Czy medytacja w takim
ujęciu jak przedstawiono powyżej wpływa w jakiś sposób na
organizm medytującego? Oczywiście, że tak. Bo czymże innym
jak nie medytacją jest rozmyślanie nad wieloma pytaniami i
problemami jakie stawia przed nami życie, niezależnie czy
dotyczy to spraw metafizycznych, egzystencjonalnych czy
materialnych i zupełnie przyziemnych. Nieraz stawialiśmy i
stawiamy sobie nadal pytanie, czego oczekuję od życia, co bym
chciał robić w życiu, jaką wybrać szkołę, zawód, partnera, aby
stworzyć szczęśliwy związek, jak zachować się w danej
sytuacji, co jeść aby być zdrowym i mieć dobre samopoczucie i
wiele innych podobnych pytań. Czymże innym jak nie medytacją
jest koncentrowanie umysłu na tym co chcemy osiągnąć, na celu
naszych pragnień, wyobrażanie go sobie krok po kroku w
najdrobniejszych szczegółach, oraz pozytywne
afirmowanie.
Często mniej lub bardziej świadomie w
swoich medytacjach odwołujemy się do nadświadomości, swego
wyższego Ja, swojej wewnętrznej mocy i mądrości, jakiejś
wyższej Istoty lub tzw. Pana Boga. Wszystko to pomaga nam w
medytacji, pomaga w poznaniu odpowiedzi na stawiane pytania,
pomaga w realizacji celu jaki przed sobą stawiamy.
Podświadomość jest bardzo podatna na to o czym mniej lub
bardziej świadomie myślimy, co mówimy i co robimy. Jeżeli
przez większość czasu naszego życia utrzymujemy w umyśle myśli
o zdrowiu, szczęściu, dobrobycie harmonii, mówimy i działamy w
tym kierunku, to spotyka nas zdrowie szczęście, dobrobyt i
mamy harmonijne kontakty z otoczeniem.
Znanych jest i
opisanych w literaturze wiele przypadków wyleczenia się ludzi
z chorób uznanych przez konwencjonalną medycynę za
nieuleczalne (np. rak czy AIDS), właśnie dzięki sile umysłu i
medytacji. Jeżeli przez większą część życia mamy negatywne
nastawienie do siebie, świata i otaczających nas ludzi i
wszystko widzimy w czarnych barwach, to właśnie wszystko to
nas spotyka. Mamy wówczas złe samopoczucie zarówno fizyczne
jak i psychiczne, zapadamy na wiele chorób, spotykają nas
wypadki losowe. Tak więc, medytacja, sposób myślenia,
postrzegania siebie i świata wpływa nie tylko na organizm, ale
również na życie i funkcjonowanie organizmu. Wpływ ten
można zaobserwować na wielu poziomach funkcjonowania
organizmów. Zacznijmy np. od pożywienia. Zwierzęta żyjące w
naturalnych warunkach na wolności posiadają instynkt,
wewnętrzną wiedzę i wiedzą jakie pożywienie jest dla nich
odpowiednie w danym momencie. Nawet gdy są chore potrafią
znaleźć odpowiednie pożywienie, które przywróci im zdrowie lub
stosują głodówki w celu odzyskania zdrowia. Zwierzęta polujące
zawsze wybierają na swoje ofiary najsłabsze sztuki. Pozwala to
jednemu i drugiemu gatunkowi dzięki naturalnej selekcji
utrzymać sztuki o najbardziej pożądanych cechach. Jest to jak
najbardziej zgodne z prawami natury. Zwierzęta mają to
wrodzone, posiadają w sposób naturalny.
Człowiek,
przynajmniej w społeczeństwach industrialnych tą zdolność
zatracił. W dobie konserwowanej, nienaturalnie nawożonej i
przechowywanej żywności, zanieczyszczonego środowiska,
lekomanii, trudno jest stwierdzić jakie pożywienie jest dla
naszego organizmu właściwe, a jakie nie. Dużą pomocą może być
szeroko rozumiana medytacja. Kierowanie się głosem wewnętrznej
mądrości. Postawienie sobie pytania czy to co spożywam jest
właściwe dla mojego organizmu, czy pomaga mi w utrzymaniu
dobrego stanu zdrowia, kondycji, dobrego samopoczucia? To
wsłuchanie się w swój organizm, jak on czuje się z takim
rodzajem żywności. Nie preferuję tutaj żadnego ze sposobów
odżywiania (np. dieta wegetariańska) jako lepszego czy
gorszego dla ogółu. Każda jednostka posiada specyficzny
organizm i dla każdej potrzebne jest inaczej dobrane
pożywienie (chociażby procentowo pod względem rodzaju
spożywanych produktów). I każda jednostka jeżeli chce utrzymać
swój organizm w pełnym zdrowiu przez całe życie musi dokonać
sama wyboru co jest dla niej właściwe, a co nie, zaobserwować
w jaki sposób wpływają na jej organizm różne produkty, jak to
się zmienia w czasie (w ciągu pór roku i w ciągu trwania
życia). Poza pewnymi zasadami ogólnymi nie można tego wyczytać
w żadnej książce, traktującej o odżywianiu, ani dowiedzieć się
od specjalisty dietetyka. Jeżeli chcemy mieć zdrowy i silny
organizm musimy dokonać tego sami właśnie poprzez medytację,
poprzez zastanowienie się nad tym co spożywamy, poprzez
wsłuchanie się w siebie.
Innym aspektem życia jest
praca. Spędzamy w pracy średnio od 5 do 8 godzin dziennie
przez średnio 35 lat tzw. wieku produkcyjnego. Daje to 2000
godzin rocznie spędzonych w pracy i 70000 godzin w ciągu
okresu produkcyjnego. Widzimy więc jak ważny jest wybór zawodu
i miejsca pracy. W odpowiednim wyborze zawodu i miejsca pracy,
a jeżeli już pracujemy w polepszeniu efektywności naszej pracy
może nam pomóc medytacja. Praca w dużym stopniu wpływa na
sferę psychiczną naszego organizmu. Aby ta część nas była
zdrowa, utrzymana w należytej kondycji, abyśmy mieli dobre
samopoczucie psychiczne, ważne jest wybrać pracę najbardziej
dla nas odpowiednią. W tym celu należy wsłuchać się w
wewnętrzny głos swojej psychiki, medytować ze swoją psychiką.
Należy postawić sobie pytanie: co lubię robić, co sprawia mi
przyjemność, w czym jestem dobry, co mnie interesuje,
inspiruje, pociąga. Aby wykonywać jakąkolwiek pracę
dobrze, musi być ona przyjemnością. Musi dawać satysfakcję,
zadowolenie, poczucie spełnienia. Nie ma zawodów czy prac
lepszych i gorszych, mniej i bardziej potrzebnych. Przy
wyborze pracy czy zawodu nie pomoże nam żadna poradnia. Musimy
swojej wewnętrznej mądrości zadać pytanie: czy to jest to, co
chcę robić przez najbliższe 35 lat, 8 godzin dziennie, 5 lub 6
dni w tygodniu? Jeżeli tak, to jest to najlepsza praca czy
zawód jaki moglibyśmy wykonywać.
Następnym aspektem
życia, gdzie dużą pomocą mogą być medytacje są stosunki
międzyludzkie i nastawienie do otoczenia. Z ludźmi spotykamy
się stale: w domu, w pracy, na ulicy, w sklepie, czy w
autobusie. Wybieramy partnera, przyjaciół, lekarza,
fryzjera.... i spędzamy z nimi jakąś część naszego życia.
Kiedy te związki oparte są na harmonii, przyjaźni, kiedy są
zgodne, czujemy się dobrze, nasza sfera psychiczna i
emocjonalna jest usatysfakcjonowana. Jeżeli medytując z
naszą psyche i uczuciami przy wyborze partnera stwierdzamy:
tak to ten (lub ta) chcę z nim przeżyć całe życie, to
najprawdopodobniej dokonujemy słusznego wyboru. Jeżeli o
naszym przyjacielu myślimy i mówimy: wspaniały człowiek,
prawdopodobnie jeszcze długo będziemy tworzyć z nim harmonijną
relację. Im więcej mamy takich związków i im głębiej one
sięgają tym lepsze jest nasze psychiczne samopoczucie,
jesteśmy zdrowsi, bardziej zadowoleni, mamy lepsze relacje z
otoczeniem.
Następnym aspektem życia, gdzie mniej
uwidacznia się wpływ mniej lub bardziej świadomej szeroko
rozumianej medytacji jest stosunek do siebie samego. I tutaj
wpływ ten uwidacznia się we wszystkich sferach naszego życia:
fizycznej, psychicznej i emocjonalnej. Od naszego nastawienia
do siebie, od tego co o sobie myślimy zależy nasze zdrowie,
nasze samopoczucie, to jak postrzega nas nasze otoczenie oraz
nasza sfera emocjonalna, czyli całe nasze życie. Jeżeli
myślimy o sobie dobrze, spotyka nas dobro; jeżeli lubimy
siebie, otaczający nas ludzie również nas
lubią. Uwidacznia się tu stara, dobrze znana zasada -
podobne przyciąga podobne. To co przez ciągłe myślenie
zakodujemy o nas samych w naszej podświadomości to będzie
wpływało i kształtowało nasze życie na każdym planie i
poziomie. Więc jeżeli postrzegamy siebie w negatywnym świetle
nie może nas spotkać nic pozytywnego. Daje się tu
zauważyć rola afirmacji. Wielokrotne powtarzanie tej samej
myśli, niezależnie czy pozytywnej czy negatywnej, wielokrotne
powtarzanie jakiegoś zwrotu, bądź wykonywanie określonego
działania stwarza w nas pewną przestrzeń dla tej myśli, słowa
bądź działania. Po jakimś czasie staje się to coraz
łatwiejsze, aż w pewnym momencie zaczyna działać niejako samo.
Znane jest to pod pojęciem teorii pól morfogenetycznych.
Oddziaływuje to w dwie strony. Z jednej strony ukazuje
skuteczność pozytywnego afirmowania i skuteczność
systematyczności w medytacji lub jakiegokolwiek innego
działania, a z drugiej strony ukazuje ogromne
niebezpieczeństwo wpływu negatywnego myślenia. Ukazuje jak
trudno po pewnym czasie takie negatywne pole przerwać. Im
większe i głębiej w podświadomości osadzone jest pole tym
trudniej jest je zmienić. Ukazuje to, że nie każda medytacja
ma pozytywny wpływ na nas.
Jeżeli mniej lub bardziej
świadomie kilkadziesiąt razy na dobę myślimy: nienawidzę mojej
pracy, mojego domu, mojego partnera, to się nigdy nie uda,
tworzymy w umyśle negatywne pole, które nasza podświadomość
przyjmuje jako rzeczywistość, jako coś realnego, coś czego
pragniemy. Wszystkie sytuacje w życiu zdają się wtedy
odpowiadać temu wyobrażeniu. I otrzymujemy to czego
"pragniemy": ciężką nudną pracę, okropny dom w najgorszej
dzielnicy, partnera potwora i w dodatku nic się nam nie
udaje. Podobnie rzecz się dzieje gdy przedmiot naszej
medytacji określony jest mgliście, gdy sami nie wiemy czego
chcemy lub brak nam wiary i zaufania, że możemy być zdrowi,
szczęśliwi i zadowoleni z życia. Dzięki środkom masowego
przekazu dowiadujemy się codziennie o wojnach, głodzie,
chorobach, kataklizmach i wielu podobnych strasznych
wydarzeniach. Takie informacje niestety nie pomagają w
pozytywnym spojrzeniu na świat. Raczej wręcz przeciwnie.
Myślimy więc: jak mogę wyleczyć się z raka gdy na tę chorobę
umarło już tyle tysięcy osób. Nie zauważamy jedynie, że umarli
oni nie na raka, a na negatywne myślenie i brak
wiary.
A jeżeli nie wiemy czego chcemy, co lubimy, nie
jesteśmy pewni czy warto być zdrowym, to jak możemy cokolwiek
otrzymać od kogokolwiek i jak możemy mieć zdrowe i silne ciało
oraz sprawny umysł i zharmonizowanego ducha. Jak przy takiej
postawie możemy być szczęśliwi, zadowoleni, czy czuć się
dobrze, w jaki sposób cokolwiek może układać się po naszej
myśli? Medytacja może być i jest wspaniałą rzeczą o ile
umiejętnie się z niej korzysta. Jeszcze gorzej wygląda
sytuacja kiedy słowami afirmujemy sobie pewne sprawy, a
działamy i myślimy wprost przeciwnie, lub gdy w medytacji
otrzymujemy odpowiedź na postawione pytanie i kompletnie ją
ignorujemy poprzez przeciwne działanie. Doprowadzamy w ten
sposób do sytuacji, że nasza podświadomość ignoruje nas.
Działamy w ten sposób na swoją niekorzyść. Dla sfery
psychicznej, a fizycznej i emocjonalnej również może mieć to
różnorodne następstwa, z chorobą psychiczną włącznie. Należy
postawić sobie pytanie: co chcę przez to osiągnąć, do czego to
ma prowadzić, czy jestem przygotowany otrzymać odpowiedź na
postawione pytanie, czy naprawdę chcę tą odpowiedź otrzymać i
najważniejsze czy zastosuję się do tego. Metody i formy
medytacji są różne. Tutaj też nie ma złotego
środka.
Każdy człowiek jest indywidualnością i musi
wypracować sobie sam swój własny sposób i formę, taką która
będzie najbardziej dla niego odpowiednia, która właśnie do
niego, jako indywidualnej jednostki będzie przemawiała w
najbardziej jasny sposób, która będzie odpowiednia dla jego
charakteru, osobowości, temperamentu, upodobań. Nie ma złej
lub dobrej formy czy sposobu medytacji. Liczy się determinacja
z jaką podchodzimy do problemu i zaufanie. Tylko wtedy to ma
szansę zakończyć się powodzeniem, tylko wtedy mamy szansę
zmienić cokolwiek. No i oczywiście warunek podstawowy -
wdrażanie w życie. Tak więc niewątpliwie medytacje mają
wpływ na nasz organizm, na kształtowanie naszego życia i
naszej osobowości. Czy ten wpływ będzie pozytywny czy nie, to
już zależy od nas. Mamy ogromne bogactwo środków, jak je
wykorzystamy to już zupełnie inna sprawa.
PS. Energię
jądrową też możemy wykorzystać na różne sposoby. A skutki...
no cóż... Pies właściciela też czasem ugryzie...
Tekst Anna
Milewskazródło: http://www.abc-bioenergoterapia.pl/med_mil.htm
|