Cytadela -fragmenty (tłumaczenie i kompozycja tekstu moje) na podstawie zbioru obserwacji i refleksji "Cytadela" Saint-Exupery'ego Antoine'a(1900-1944) Antoine de Saint-Exupéry - Citadelle (1948) (Translated into English as "The Wisdom of the Sands") Głównym elementem świecy jest nie wosk, pozostawiający zacieki, lecz światło. Cywilizacja opiera się na tym, czego żąda od ludzi, a nie na tym, czego im dostarcza. Taka też jest istota rzeczy dla człowieka: ważne jest to co daje, a nie to co dostaje. W tym samym czasie, w którym dajesz również sam otrzymujesz. Człowiek to ten co tworzy. Zasadniczym instynktem jest instynkt trwania. Życie ma sens jedynie wówczas, gdy je w coś przemieniamy powoli. Bowiem długo musisz tworzyć swe więzy, aby tobą rządziły, ożywiały cię, nadawały ci sens i stały się twym światłem. ............................................................ Odkryłem, że człowiek podobny jest do cytadeli. Burzy mury, aby osiągnąć wolność, ale od tego momentu staje się bezbronną twierdzą, wydaną gwiazdom. I wtedy ogarnia go trwoga, że jest nikim. Niechże więc znajdzie prawdę w dymie płonących gałęzi albo w zapachu owiec, które ma ostrzyc. Prawdę się wykopuje jak studnię. (...) ............................................................. Cytadelo, ja ciebie stworzę w swoim sercu. Cytadelo! Zbudowałem ciebie jak statek. Dałem mu mocne wiązania i maszty, wyposażyłem w osprzęt potrzebny i wypuściłem w przestrzenie czasu, który wytwarza przyjazne wiatry podróżne. Wiem, że nad tobą wiszą liczne zagrożenia i ciągle cię nęka groźne morze. [Ale trwaj.] Zawsze można zburzyć kościół i wziąć z niego kamienie do budowy innego kościoła, który jednakże nie będzie ani prawdziwszy ani bardziej falszywy, ani bardziej bogobojny. I nikt nie dowie się niczego od tej kupy milczących kamieni. Dlatego chcę, aby statek miał jak najmocniejszy szkielet, by można było ratowac ludzi z pokolenia na pokolenie. Jesli będziemy ciągle zaczynać od początku nigdy nie uda się przystroić kościoła. ............................................................. Trzeba miłością zdobywać przedmioty [a nie odwrotnie]. Ratuję [na swój statek] tylko tych, co lubią to co mają i tych, których można nasycić. ............................................................. Wybawiam tylko TĄ, która jest zdolna do samorealizacji i może zbudować swój świat dookoła swego wewnętrznego dworu, tak jak cedr wyrasta wokół swego ziarenka i rozkwita w swoich przestrzeniach. Ratuję tylko TĄ, co kocha nie po prostu wiosnę, lecz symetrię kwiatka stanowiącego jej wcielenie, co kocha nie po prostu miłość, lecz niepowtarzalność osoby, którą zawładnęła miłość. ............................................................... Rozmyślałem długo i uporczywie nad sensem świata duchowego. Tworzy się on od zrodzonych przez nas dzieci, od zebranych zbiorów, od domu doprowadzonego do porządku. Przychodzi z wieczności, do której wracają wszystkie nasze dokonania. ............................................................. Nie dowiesz się niczego o człowieku, jeżeli będziesz go sądzić po wieku i różnicach związanych z latami. Drzewo nie jest na początku tylko ziarnem, potem pędem, potem giętkim drzewem, a wreszcie powalonym pniem. Drzewo - to potęga, która powoli podąża ku niebu. Tak jest i z toba maleńki człowieku. Rodzisz się dzięki Bogu, każe ci on rosnąć, po kolei wypełnia cię życzeniami, żalami, radościami i cierpieniem, atakami gniewu i pokory, a potem zabiera ciebie do siebie. A ty nie jesteś tym uczniem, ani mężem, ani tym niemowlęciem, ani starcem. Ty jesteś tym co się realizuje. ............................................................. Nie osądzaj ludzi na modłę historyka, który ocenia już zakończoną epokę. Kto może zarzucać cedrowi, że on jeszcze jest ziarnem lub na razie pędem lub tylko ciągnącą się na ukos gałązką? Pozwól mu rosnąć od błędu do błędu, aż powstanie las cedrowy, który w dniach wielkich wiatrów będzie rozbrzmiewać hymnem ptasich pieśni. (...) Nieudany czyn służy czynowi udanemu. I czyn, który się udaje, czyni dla tego, któremu się nie udał, widocznym ten cel, do którego obaj dążyli. (...) Pozwól mu rosnąć w milczeniu. Bowiem tylko w milczeniu drzewo wypuszcza pędy. Tylko w milczeniu ukorzenia się prawda u każdego. ............................................................. Chciałbym, aby ludzie lubili czystą wodę źródlaną. I równą powierzchnię zielonego jęczmiennego pola, kryjącą letnie spękania ziemi. Chcę, aby chwalili zmianę pór roku. Chcę, aby podobnie jak owoce, dojrzewali długotrwale w ciszy, Chcę, aby długo opłakiwali swoje nieszczęścia i długo czcili swoich zmarłych, poniewaz powoli przechodzi dziedzictwo z jednego pokolenia na drugie. Nie chcę, aby na swojej drodze gubili miód całego życia. Antoine de Saint-Exupéry "Citadelle" (własny układ tekstu i tłumaczenie-RZ) **************************************************************** Darmowy hosting zapewnia PRV.PL
Cytadela -fragmenty (tłumaczenie i kompozycja tekstu moje) na podstawie zbioru obserwacji i refleksji "Cytadela" Saint-Exupery'ego Antoine'a(1900-1944) Antoine de Saint-Exupéry - Citadelle (1948) (Translated into English as "The Wisdom of the Sands") Głównym elementem świecy jest nie wosk, pozostawiający zacieki, lecz światło. Cywilizacja opiera się na tym, czego żąda od ludzi, a nie na tym, czego im dostarcza. Taka też jest istota rzeczy dla człowieka: ważne jest to co daje, a nie to co dostaje. W tym samym czasie, w którym dajesz również sam otrzymujesz. Człowiek to ten co tworzy. Zasadniczym instynktem jest instynkt trwania. Życie ma sens jedynie wówczas, gdy je w coś przemieniamy powoli. Bowiem długo musisz tworzyć swe więzy, aby tobą rządziły, ożywiały cię, nadawały ci sens i stały się twym światłem. ............................................................ Odkryłem, że człowiek podobny jest do cytadeli. Burzy mury, aby osiągnąć wolność, ale od tego momentu staje się bezbronną twierdzą, wydaną gwiazdom. I wtedy ogarnia go trwoga, że jest nikim. Niechże więc znajdzie prawdę w dymie płonących gałęzi albo w zapachu owiec, które ma ostrzyc. Prawdę się wykopuje jak studnię. (...) ............................................................. Cytadelo, ja ciebie stworzę w swoim sercu. Cytadelo! Zbudowałem ciebie jak statek. Dałem mu mocne wiązania i maszty, wyposażyłem w osprzęt potrzebny i wypuściłem w przestrzenie czasu, który wytwarza przyjazne wiatry podróżne. Wiem, że nad tobą wiszą liczne zagrożenia i ciągle cię nęka groźne morze. [Ale trwaj.] Zawsze można zburzyć kościół i wziąć z niego kamienie do budowy innego kościoła, który jednakże nie będzie ani prawdziwszy ani bardziej falszywy, ani bardziej bogobojny. I nikt nie dowie się niczego od tej kupy milczących kamieni. Dlatego chcę, aby statek miał jak najmocniejszy szkielet, by można było ratowac ludzi z pokolenia na pokolenie. Jesli będziemy ciągle zaczynać od początku nigdy nie uda się przystroić kościoła. ............................................................. Trzeba miłością zdobywać przedmioty [a nie odwrotnie]. Ratuję [na swój statek] tylko tych, co lubią to co mają i tych, których można nasycić. ............................................................. Wybawiam tylko TĄ, która jest zdolna do samorealizacji i może zbudować swój świat dookoła swego wewnętrznego dworu, tak jak cedr wyrasta wokół swego ziarenka i rozkwita w swoich przestrzeniach. Ratuję tylko TĄ, co kocha nie po prostu wiosnę, lecz symetrię kwiatka stanowiącego jej wcielenie, co kocha nie po prostu miłość, lecz niepowtarzalność osoby, którą zawładnęła miłość. ............................................................... Rozmyślałem długo i uporczywie nad sensem świata duchowego. Tworzy się on od zrodzonych przez nas dzieci, od zebranych zbiorów, od domu doprowadzonego do porządku. Przychodzi z wieczności, do której wracają wszystkie nasze dokonania. ............................................................. Nie dowiesz się niczego o człowieku, jeżeli będziesz go sądzić po wieku i różnicach związanych z latami. Drzewo nie jest na początku tylko ziarnem, potem pędem, potem giętkim drzewem, a wreszcie powalonym pniem. Drzewo - to potęga, która powoli podąża ku niebu. Tak jest i z toba maleńki człowieku. Rodzisz się dzięki Bogu, każe ci on rosnąć, po kolei wypełnia cię życzeniami, żalami, radościami i cierpieniem, atakami gniewu i pokory, a potem zabiera ciebie do siebie. A ty nie jesteś tym uczniem, ani mężem, ani tym niemowlęciem, ani starcem. Ty jesteś tym co się realizuje. ............................................................. Nie osądzaj ludzi na modłę historyka, który ocenia już zakończoną epokę. Kto może zarzucać cedrowi, że on jeszcze jest ziarnem lub na razie pędem lub tylko ciągnącą się na ukos gałązką? Pozwól mu rosnąć od błędu do błędu, aż powstanie las cedrowy, który w dniach wielkich wiatrów będzie rozbrzmiewać hymnem ptasich pieśni. (...) Nieudany czyn służy czynowi udanemu. I czyn, który się udaje, czyni dla tego, któremu się nie udał, widocznym ten cel, do którego obaj dążyli. (...) Pozwól mu rosnąć w milczeniu. Bowiem tylko w milczeniu drzewo wypuszcza pędy. Tylko w milczeniu ukorzenia się prawda u każdego. ............................................................. Chciałbym, aby ludzie lubili czystą wodę źródlaną. I równą powierzchnię zielonego jęczmiennego pola, kryjącą letnie spękania ziemi. Chcę, aby chwalili zmianę pór roku. Chcę, aby podobnie jak owoce, dojrzewali długotrwale w ciszy, Chcę, aby długo opłakiwali swoje nieszczęścia i długo czcili swoich zmarłych, poniewaz powoli przechodzi dziedzictwo z jednego pokolenia na drugie. Nie chcę, aby na swojej drodze gubili miód całego życia. Antoine de Saint-Exupéry "Citadelle" (własny układ tekstu i tłumaczenie-RZ) ****************************************************************