BIAŁE NOCE -fragmenty (tłumaczenie moje RZ) ... Była cudowna noc, taka noc, drogi czytelniku, jaka może być tylko wówczas, gdy jesteśmy młodzi. Niebo było takie gwiaździste, takie pogodne, że spojrzawszy na nie, mimo woli trzeba było zapytać siebie: czy naprawdę pod takim niebem mogą żyć różni zagniewani i niezadowoleni ludzie? To również młodzieńcze pytanie, drogi czytelniku, bardzo młodzieńcze, ale niech je Bóg jak najczęściej zsyła twojej duszy!... Mówiąc o różnych niezadowolonych i zagniewanych, musiałem sobie przypomnieć i o własnym przykładnym sprawowaniu się przez cały ten dzień. Od samego rana zaczęła mi doskwierać jakaś dziwna melancholia. Wydało mi się nagle, że mnie, samotnego, wszyscy opuszczają i że wszyscy odwracają się ode mnie. Naturalnie, każdy ma prawo zapytać: któż to ci wszyscy? Bo przecież już osiem lat mieszkam w Petersburgu i nie umiałem zawrzeć prawie żadnej znajomości. Ale po co mi znajomości? I tak znam cały Petersburg; oto dlaczego wydało mi się, że wszyscy mnie porzucają, gdy cały Petersburg ruszył z miejsca i nagle wyjechał na letnisko. Samotność zaczęła mnie przerażać i całe trzy dni włóczyłem się po mieście w głębokim przygnębieniu, absolutnie nie rozumiejąc, co się ze mną dzieje. ... Istnieją (...) dość dziwne zakątki. Wydaje się, jakby w te miejsca nie zaglądało słońce, które świeci wszystkim (...), lecz jakieś inne, nowe, jakby umyślnie zamówione dla tych zakątków i przyświeca wszystkiemu innym, specjalnym światłem. W tych zakątkach (...) żyje się życiem jak gdyby zupełnie innym, niepodobnym do tego, które wre wkoło nas, życiem możliwym w jakimś królestwie za siódmą górą i za siódmą rzeką, a nie u nas, w tych okropnie poważnych czasach. Otóż takie właśnie życie jest mieszaniną czysto fantastycznego, płomiennie idealnego z czymś (...) szaro prozaicznym i zwyczajnym, że nie powiem już: nieprawdopodobnie nędznym. (...)W tych zakątkach zamieszkują dziwaczni ludzie -marzyciele. Marzyciel, jeśli chodzi o ścisłe określenie, nie jest człowiekiem, lecz jakąś istotą pośredniejszego rodzaju. Mieszka najczęściej gdzieś w niedostępnym zakątku, jak gdyby się w nim krył nawet przed światłem dziennym, i jak się już raz do swojego zakątka dostanie, to tak do niego przyrośnie jak ślimak, a przynajmniej bardzo jest pod tym względem podobny do owego interesującego stworzenia, które jest równocześnie i zwierzęciem, i domem, a zwie się żółwiem. ... Mój Boże! Jedna chwila rozkoszy! Czyż to nie wystarczające choćby i na całe życie człowiecze?... ... Zapytujesz siebie: gdzie są te marzenia moje? Kiwasz głową i mówisz: jak szybko lecą lata. I znowu zapytujesz siebie: co zrobiłeś ze swoimi latami? Gdzie schowałeś swoje najlepsze czasy? Żyłeś czy nie ? Popatrz, mówisz do siebie, patrz jak na świecie robi się chłodno. Przejdą jeszcze lata, a za nimi samotność, nadejdzie starość o kiju, a potem smutek i zmęczenie. Zblednie twój świat fantazji, obemrą twoje marzenia i opadną jak żółte liście z drzew. Darmowy hosting zapewnia PRV.PL