Na Wawelu znajdują się pozostałości po (pochodzącej z XI w.) katedrze pod wezwaniem św.Gereona. Zachowały się po niej bazy romańskich kolumn i jedna z nich ma być legendarnym "Świętym kamieniem" z czasów kultu pogańskiego. (M.Tobiasz) 01 Według hinduistycznej filozofii, na kuli ziemskiej znajduje się siedem energetycznych centrów, dających niezwykłą moc. Są to czakramy - gruczoły ziemi. Odpowiadają one siedmiu energetycznym punktom naszego ciała, noszących nazwę czakra. Jeden z czakramów znajduje się w Krakowie na Wawelu (pozostałe to Delhi, Mekka, Delfy, Jerozolima, Rzym i Velehrad). Na tę osobliwość uwagę zwrócili już grubo przed II wojną światową Hindusi. Przyjeżdżali z odległych stron, prosząc o udostępnienie podziemi w skrzydle zachodnim zamku, w którym znajdowały się relikty romańskie kościoła pod wezwaniem św. Gereona. Oddawali się tu pełnej kontemplacji, zatapiali się w milczeniu, a pełnym godności zachowaniem starali się nie zwracać na siebie uwagi. W 1959 r. pewien Hindus zwiedzał Wawel i zapytany, co by o tym miejscu wiedział z tradycji rodzinnej, odrzekł, że tutaj zawędrować miał przed wiekami prowadzony intuicją do świętego miejsca jeden ze świętych riszi, wielkich nauczycieli (guru). Owi riszi spisali święte księgi Wedy, co w sanskrycie oznacza "objawienie". Na nich opiera się filozofia czakramów - skupisk skoncentrowanej energii pochodzącej z kosmosu i z ziemi. W zasięgu tej energii, a przede wszystkim w centralnym źródle czakramu, gdzie jest ona najbardziej skuteczna, życie ludzkie, tak pod względem fizycznym jak i psychicznym rozwija się optymalnie. Pojęcie czakramu nie bardzo mieści się w kategoriach europejskiego myślenia i dlatego w naszej rzeczywistości przyjęła się prostsza i łatwiejsza do wyobrażenia teoria wawelskiego świętego kamienia. Znany miał być już w okresie pogańskim, a jego moc ujawniła się w pełni w ubiegłym stuleciu, kiedy to Wawel pełniąc patriotyczne role pozwolił przetrwać trudny czas niewoli. Kamień ów ma być dla wtajemniczonych źródłem niebywałej mocy, dającej niezwykłą siłę duchową. Po wojnie przeprowadzono badanie radiacji krypty świętego Gereona. Mgr inż. Władysław Rzepecki, pracownik Instytutu Fizyki Jądrowej równocześnie radiesteta, ustalił, że na głębokości 1200 m pod nią znajduje się silne ognisko promieniowania energetycznego. Stwierdził też radiację pochodzącą z mniejszej głębokości, około 250 m, która potęguje owo pierwsze promieniowanie. W Londynie w roku 1966 ukazała się książka pod tytułem "The Cracow Occult Center", a później w Turynie w roku 1975 pod tytułem "Il centro occulto di Cracovie", które opisują wawelski święty kamień, uznając go za niezwykły talizman, głęboko zagrzebany pod katedrą w wapiennej skale. Widzą w nim uśpioną wibrację, pulsującą energią napromieniowania kosmicznego. Wibracja ta wydziela specjalną aurę magnetyczną, mającą niezwykłe właściwości oddziaływania na otoczenie. Obecnie krypta świętego Gereona jest niedostępna, ale by odczuć zbawienny wpływ świętego kamienia wystarczy stanąć w odpowiednim miejscu na dziedzińcu wawelskim i poddać się przypływowi energii. Praktycznie wygląda to w ten sposób, że stajemy przy murze, koło krypty św. Gereona i wyobrażamy sobie, że przez stopy od świętego kamienia wchodzi uzdrawiająca energia, stopniowo wypełnia nasze wszystkie komórki, wypychając do góry złe trucizny, znajdujące się w naszym ciele. W końcu, jak już siła energetyczna dojdzie do głowy to całe zło wydostaje się z głowy na zewnątrz jak czarny dym z komina parowozu, najlepiej z energicznym "pufnięciem". Zostajemy oczyszczeni ze zła i naenergetyzowani dobrem. Można sobie w ten sposób wyobrazić usunięcie dokuczliwych chorób i wypełnienie organizmu energią uzdrawiającą. Ktoś znerwicowany może pozbyć się nadmiaru chorobliwej energii czy lęków i przyjąć siły uspokajające. Wszystko zależy, co w czasie takiej medytacji chcemy uzyskać. Wawelski święty kamień strzeże Wawelu, a z nim Krakowa podkreślając sakralność tego miejsca. Być może to właśnie jest ów "genius loci", kształtujący od tysiąca lat kulturę podwawelskiego grodu... 03
Hindusi przybywający tu co pewien czas uważają to miejsce za szczególnie święte i osobliwe. Wtajemniczeni Tybetanczycy-lamowie potwierdzają rangę Wawelu identyfikując go z niebem, gdyż tak brzmi jego nazwa w sanskrycie. (M.Gajewski) 01 |
01
Na podstawie opracowania "Czakram wawelski - Zbigniew Święch" Kraków 2002 Wyd.im.Warneńczyka
02
2002-09-02 Gazeta Pomorska
03
http://www.czakram.krakow.pl
04
Dziennik Bałtycki