Istnienie to studnia, a życie pojedyńczego człowieka to ledwie plusk kropli lecącej na jej dno...Zygmunt Ryznar
WIERSZE MOJE O ŻYCIU
Życie w piaskownicyUkładam napis z piasku fala go podmyje wiatr rozsypie albo błąd ortograficzny zatrzyma .... niewiele zostaje - może pół litery Post Scriptum: Zwiewnym napisem może byc wszystko. Nawet nasze zycieŻycie to .....Życie to pielgrzymka do samego siebie lub czasem na Jasną Górę a zwykle ... kręcenie w kółko dookoła własnej osi. Życie to droga bez mapy na której co rusz skrzyzowanie szlaków jednokierunkowych. ..... Pielgrzymuj ku zyciu - inaczej podążasz ku śmierci.ŻYCIE JEST POEZJĄ
Prolog: Strumień poezji płynie w tobie jeśli zamilkniesz nikt się nie dowie -------------------- Gdy zasypiasz jak Dobranocka drzemie z tobą wstajesz rano w jej imieniu wita cię ptaszek na balkonie Wsłuchaj się w siebie przytul do brzozy skronie zapach poezji sam się wyłoni Czyni cię ona bezbronnym wobec łomotu ludzkiej zajadłości ale przenosi w świat ciszy wielkiej gdzie rozmawiasz ze sobą bez słów i rozumiesz wszystko ...ŻYCIE JAKO OTWIERANIE DRZWI
gdy dorastasz wystarczy dziurka od klucza by zajrzeć w świat dorosłych niedomknięte drzwi by szept chwycić chichotny . potem gdy własne klucze masz naciśnięcie klamki otworzyć może słowo przyjazne wyzwolić muśnięcie pocałunku ciszą uderzyć na powitanie albo burzą z piorunem co rozświetli nie to co trzeba i spali to co jeszcze niezbudowane . Takie ciągłe otwieranie drzwi bezpowrotnych wieszanie nowych krawatów wstawianie zębów zapalanie i gaszenie świateł wchodzenie po schodach . a potem spadanie i już tylko echo echo ... . a za Tobą stąpają następni. . A jednak wchodź coraz wyżej i wyżej przynajmniej widoki pozostaną w pamięciŻycie jak zegar
tik tak tik tak zegar ukryty tyka w nas żywią go neurony ubywa więc mądrości do trybów oliwienia zabiera tkanki przez co nie możemy być prości sprytnie udaje że nie tyka a jednak ... skoro mówienie i tak tutaj nie pomoże usta nam zamyka owiewa mgłą oczy by nie zobaczyły czego nie trzeba znieczula serce aby nie poczuło co bolało i boli niczego nie przeoczy jeszcze nie potrafi złamac nam ducha ale już kieruje żagle na wiatr w stronę przeprawy lub burz tik tak tik tak komu w drogę temu czas ... Post Scriptum Przeczytaj ten wiersz i zapomnij o zegarze. Ciesz się życiem. Sam zegar sygnał ci przekażeJeśli życie jest snem
Jeśli życie jest snem a sen nie trwa wiecznie to czym jest przebudzenie - wejściem w nowy wspaniały świat czy ciszą albo zapomnieniem ? ......Życie jak książka
żyjesz to znaczy piszesz kolejne rozdziały byle nie kucharska była to księga albo same znaki zapytania pisz nawet krwią prawdę niewygodną łzą żale niewypowiedziane potem wysiłek zmarnowany pisz tak abyś mógł bez wstydu przeczytać ją sobie i wnukom żyj jednakże nie tylko dla pisania znajdź statek który wywiezie w nieznane i szukaj drogi powrotu
Życie to huśtawka"Tak tak tak płynę w dal ..". a konkretnie? - pytam Życie to huśtawka raz blisko a potem znów daleko" - odpowiedź jak cytat Tak trudno zsiąść z tego konia ... Nie nie nie ! Nie bujaj w obłokach jak możesz dojść do celu przechodząc na drugą stronę sąsiedniej ulicy - taki komentarz dodamŻycie jak fortepianŻycie jak fortepian czarne i białe klawisze a marzenia pękają jak struny Fortepian jak życie gra melodie rozmaite dostaje zadyszki lub euforycznie dudni w uszach i duszy albo zachwyca linią melodyczną która trwa bez końca ... Jak milczy skrycie to wiem w środku lawa czeka na znak po którym wrzask nagły też wygaśnie a pozostaje pancerz zastygły i nieco popiołu jako nadzieja odrodzenia P.S. Naciśnij klawisz nadziei gdy nastąpi absolutna cisza. Nie graj Szopena gdy nie musisz. Posłuchaj siebie gdy grasz koncert nie zdając sobie z tego sprawy.
Od wielu wielu lat prześladuje mnie
ból pożegnania z MAMĄ i sceneria w jakiej TO się odbywało.
Czerwiec 1944.
Miasto Jarosław w pierwszych dniach wyzwolenia spod okupacji niemieckiej
- prawie puste (jakżesz wówczas szerokie) ulice, po których słychać
od czasu do czasu miarowe bicie (o łby nierównej kostki) żołnierskich butów
z maszerujących kolumn.
I my we troje - Tata, Siostrzyczka (o rok starsza ode mnie) i ja (6letni chłopiec)
- idący jak we śnie za furmanką, na której spoczywała ONA
- milcząca - z niedopowiedzianym życiem.
Słyszę klekot uderzeń kopyt konia i nagle pojawiające się ostre zmasowane uderzenia żołnierskich podkutych butów. Z perspektywy dziecka widzę spody tych butów i niekiedy rozsunięte onuce.. Czuję na sobie spojrzenia, które oglądały nie jedną śmierć w swoich szeregach a mimo to zapewne współczuły .
Film uderzający moje oczy i uszy trwa tak naprawdę dalej ukryty gdzieś w moim wnętrzu i przebija się przez skorupę w niespodziewanych momentach. Ten wiersz został wykluty po latach w wyniku takiego wielokrotnego pękania.
Składam nim hołd wszystkim MAMOM, które w tamtych trudnych czasach opuściły przedwcześnie swoje dzieci, i DZIECIOM, które mają w sobie ból tego rozstania i nosić go bedą na pewno do końca swoich dni.
Lu li lu li laj lecz zamiast kołysanki ostatni walc z dna studni losu człowieczego .... Plusk plusk plusk . to Kropelki (życia) ogrzane ciepłem matki oziębiane podmuchami życia zawisają na moment próbując zwalczyć siły grawitacji aby opaść w końcu na dno czerni rozkołysanej łkaniem tych co ją kochali Filmowy Klaps klaps klaps . przed postawieniem pierwszego kroku w tańcu mojego życia w przelocie mgnienia oglądam film oczyma 6 letniego dziecka w rytmie Klak klak klak . Po pustych ulicach klaknięcia kopyt (konia ciągnącego zaprzęg cmentarny) z moją młodą Mamą której serce nie wytrzymało. Nie chcę wiedzieć co Ona myślała jak Ona cierpiała zostawiając dwoje małych dzieci... Po chwili ciszy znowu Stuk szur stuk Ja z siostrzyczką kroczymy (jak we śnie) obok ostry stukot żołnierskich butów szelest ocieranych onuc i opadających rąk i ciągle: Błysk błysk błysk Spojrzenia kolejne (szeregów) mijającej kompanii Taki ostry flesz na moje oczy... bijący do dzisiaj Ten Plusk plusk gdzieś w głębi czyni zawirowania a błysk błysk gasi chwile radości luli luli laj . ten film w moich oczach na niemych ustach trwa i trwać będzie....